Wybieramy rozmiar płytek na podłogę i ścianę

Rozmiar ma znaczenie – stwierdzenie może Freudowskie lekko ale przecież, nie twierdzę, że chodzi o ten rozmiar jak największy. No w każdym razie nie zawsze, choć akurat w tym wypadku, o którym chcę dziś napisać – tak właśnie jest.

Płytka – tak upraszczając można powiedzieć – znana z zastosowania jako okładzina ścienna i podłogowa, głównie w miejscach narażonych na regularne zabrudzenia, ze względu na łatwość utrzymania w czystości, jak się okazuje nie jedno ma imię. Dziś, dość powszechnie stosowana zwłaszcza na posadzki w formacie 60×60, który to gabaryt wypiera wcześniejszej powszechnie stosowane 30×30, ewentualnie cos koło tego. Żyjemy na coraz większych przestrzeniach, coraz mniej lubimy się kłopotać, choćby sprzątaniem a większy format i ładniej wygląda i szybciej się układa, no i ilość fugi – tej do sprzątania najbardziej, zwłaszcza na podłodze niewdzięcznej – redukuje. Problem, a może rozwiązanie, w tym, że te sześćdziesiątki to też już za mało. Zresztą po co miec mniej jak można więcej?

Płytki wielkoformatowe (spieki wielkopiecowe) szaleją z rozmiarami i póki co górna granica zatrzymała się w okolicach 3oo cm x 100 cm choć widziałam też 320 cm x 160 cm. Technologicznie to nie do końca to samo co znana Nam płytka ceramiczna czy gresowa, choć to dla ostatecznego odbiorcy pewnie małe ma znaczenie, ale to właśnie technologia produkcji pozwala na zachowanie bardzo niewielkiej grugości przy tak dużych formatach, co jest o tyle ważne, że taka płytka i tak już sobie trochę waży no i uciać ją jakoś trzeba a o przeciętnej maszynce do płytek należy zapomnieć.

Dzięki takim a nie innym parametrom, pojawiły się także całkiem nowe możliwości aranżacyjne: okładzinę tego typu można zastosować nie tylko na ścianę ale i okleić nią meble i elementy wyposażenia, czy nawet wręcz je tworzyć, albo bez zbędnej straty przestrzeni, położyć na istniejącą ścianę czy podłogę, która już Nam się nie bardzo podoba, co pozwala oszczędzić i czas i pieniążki i bałagan zminimalizować.

➔ Sprawdź naszą ofertę: architekt wnętrz Katowice

Fronty mebli, całe meble, blaty, umywalki, brodziki, ściany, podłogi – to wszystko możemy sobie z wielkich formatów wyczarować – takie rozwiązania pozwalają stworzyć wnętrza na tyle jednolite, “czyste” czy wręcz minimalistyczne, że w odbiorze zawsze mamy wrażenie ogromnej harmonii, porządku. Bajecznie to wygląda w dużych pomieszczeniach, gdzie nie chcemy nepotrzebnymi detalami zakłócić wrażenia otwartej przestrzeni, jak i w małych gdzie ta sama operacja optycznie je powiększy.

Oczywiście płytki tego typu znajdziemy w wielu wzorach i kolorach, zarówno bardziej nowowczesnych jak i tradycyjnych, choć wciąż producentów formatów XXL jest niewielu. Ja posiłkuję się dziś marką Kerlite od Cotto d’este, bo nie tylko miałam okazję projektować wnętrza z użyciem tych produktów, ale i być w fabryce gdzie oczywiście co chwilę, zapierało mi dech w piersiach.

➔ Sprawdź naszą ofertę: architekt wnętrz Częstochowa

Ten włoski producent oferuje też płytki w całkiem innych klimatach i rozmiarach, bardziej tradycyjne, tak więc czego byśmy nie szukali i jakich połączeń nie chcieli zastosować, spokojnie możemy się nawet wyłacznie nim posiłkować. Bardziej szczegółowo o innych seriach Cotto d’este napiszę osobno bo nijak mi to tu nie pasuje a choć są całkiem inne, także dech zapierają  – jeszcze zemdleję z tego nadmiaru.

Co warto jeszcze wiedzieć: płytki tego typu nie są całkiem sztywne, delikatnie sie poddają, co pozwala na zastosowanie na łuku o odpowednio dużym promieniu, obróbka jest łatwiejsza niż myślicie, ale polecam wybrać dobrego fachowca bo kosztują nie mało i eksperymenty mogą Nas zrujnować. Czasami usługę cięcia oferuje sklep i na koniec: spieki prezentują sie wspaniale nie tylko we wnętrzach, możemy sobie z nich zafundować bardzo elegancką elewację.