Temperatura na zewnątrz szaleje i zastanawiam się czy tylko ja mam wrażenie, że z roku na rok coraz gorętszą mamy aurę w tym kraju. Kupiłam starą ocynkowaną wannę i wystawiłam na podwórku napełniając wodą. Nie jest duża – ja się mieszczę tylko moje kończyny już nie koniecznie. Co robić? Taki skwar, że od czasu do czasu chce się wyjść i po prostu nieco schłodzić. Jak to zrobić żeby było stylowo, fajnie, żeby całkiem nie odlecieć zanurzając się w jakimś basenie czy stawie bo codzienne obowiązki zaraz Nas wezwą? No i jak się na taką inwestycję nie zrujnować?
➔ Sprawdź naszą ofertę: architekt wnętrz Katowice
Może by tak sobie zafundować źródło wody ale bieżącej? Prysznic w ogrodzie. Bliżej domu, praktyczniej z instalacją, albo dalej gdzieś w zaroślach, intymnie. Można wykorzystać jakąś małą naturalną wnękę, przejście choćby między domem a ogrodzeniem, albo domem sąsiada – doceni to zwłaszcza jak nie ma telewizora 😉
Może uda się wygospodarować Naszą strefę przyjemności tak aby był do niej dostęp wyłącznie z domu, wówczas możemy szaleć – zapewnić sobie pełną intymność na niezapomniane wieczory …we dwoje? Dobrze pomyśleć o tym jeszcze na etapie budowania domu – wówczas wszystko będzie prostsze. U Nas wciąż jest to – zwłaszcza we wnętrzach prywatnych – niezmierna rzadkość. A myślę i z roku na rok co raz bardziej jestem do tej myśli przekonana, że jest to pomysł wart odrobiny dodatkowego zachodu.
Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, czasy były inne i z rodzicami jeździło się głównie na kemping, pod namiot. Tam innej opcji na umycie się nie było. Tylko wodny zbiornik, choć to raczej nie było mycie 😉 albo właśnie zewnętrzny prysznic. I takie miejsca przecież do dziś funkcjonują.
Jasne, poziom dbałości o nie, higiena gdzieniegdzie lekko odstraszała i wtedy i teraz, choć i tak, dziś mam dobre wspomnienia – byłam dzieckiem i wtedy dużo więcej rzeczy było frajdą – im bardziej było ekstremalnie tym lepiej. A gdybym miała taki punkt schładzania na wyłączność dla siebie, mojej rodziny, to też inna rzecz.
Osobiście nie jestem zdania, że wszystko musi być wychuchane, perfekcyjnie rozwiązane i obłędnie pięknie. Ma być funkcjonalne, względnie bezpieczne i przede wszystkim ma sprawiać przyjemność.
Dziś już się tak dopieszczamy tymi wszystkimi materialnymi rzeczami a ja bym wróciła czasem do przeszłości, do czerpania przyjemności z prostych rzeczy… i sama się nad takim rozwiązaniem zastanowię, wcale nie musi być drogie ale jak już o przyjemności mowa – intymność musi zapewniać 🙂
➔ Sprawdź naszą ofertę: architekt wnętrz Częstochowa
No to który wybieramy? Ja chyba w zaroślach 🙂 Na tarzana – a co!
Jeśli już planujemy od początku, warto tez pomyśleć o nastrojowych światłach, jakaż przyjemna musi być taka kąpiel w nocy, po upalnym dniu?
Mam nadzieję, że Was trochę zaraziłam tym pomysłem. dziś jest wiele kosmetyków, preparatów całkiem naturalnych, których można pod takim prysznicem użyć. A może Nasz piesek do Nas dołączy, albo przyleci ptaszek? Przełammy codzienną nudę, rutynę w zaciszu własnego ogrodu, relaksujmy się i nie bierzmy prysznica, tylko zażywajmy.