Jak urządzić pokój na poddaszu?

pokoje na poddaszu

Diagonalnie czyli  skosy ponad głową – nie każdy lubi – nie każdy ma. Rodzą szczególną przestrzeń ze swoimi wymaganiami i własnym urokiem. Poddasze; wysoki trójkąt ukryty – najczęściej nie całkowicie – pod sufitem z płyt kartonowo – gipsowych. Wprowadza dynamikę do wnętrza, więcej kształtów co sugeruje od początku konieczność ostrożniejszego ustawiania mebli czy sprzętów.

Są już linie przecinające przestrzeń – tym więcej jeśli pozostawiliśmy odkryte elementy konstrukcyjne typu: krokwie czy drewniane słupy niosące ciężar więźby dachowej. Światło inaczej wpada i inaczej się załamuje. To powoduje, że proste, skromne rozwiązania sprawdzają się w takim miejscach bardzo dobrze, nie kłócąc się z już istniejącym rysunkiem skosów.

Oczywiście, że takie kształty kojarzą się Nam także z sielskim klimatem, chatkami góralskimi; z wnętrzem szczelnie wyściełanym boazerią, pierzyną i wypoczynkiem i to bardzo miłe skojarzenia. Tylko nieliczni jednak w większych miastach, we współczesnym świecie, pragną sobie zafundować taki “wypoczynek” na co dzień i w nim trwać. Wniosek: to co Nas, bywa, że i zachwyca na obrazku lub wakacjach, nie koniecznie fascynuje Nas w codzienności. Wzdychamy nad odmiennością, egzotyką i tymi wspomnieniami luzu i oddechu, które dają w czasie urlopu.

W nowoczesnym wydaniu wcale nie musi być całkiem bez drewna, czy materiałów drewnopodobnych. Osobiście bardzo lubię je w połączeniu z surowością bieli.

Adaptacja poddasza na pomieszczenia użytkowe, z mojego punktu widzenia – architekta wnętrz – jest może trudną ale i fascynującą pracą. Otwarty plan daje pewną swobodę, którą zawsze się na początku zachłystuję, choć jak przychodzi co do czego – biorąc pod uwagę rozmieszczenie okien, kominów, instalacji wod-kan na niższym poziomie, do której trzeba się podłączyć i wysokości (głównie) ścianek kolankowych to już się okazuje, że tej swobody wcale nie ma tak dużo jakby się początkowo mogło wydawać. 

➔ Sprawdź naszą ofertę: projektant wnętrz Katowice

Na szczęście dla nas, architektów, dużo podpowiedzi kryje się w polskich normach. Informują; gdzie postawić łóżko, żeby nie obudzić się z paskudnym bólem głowy spowodowanym uderzeniem w sufit lub co gorsza w krokiew; jak nisko może schodzić sufit nad wanną a jak nad toaletą. Czasem można też uzyskać sensowny kompromis a trzeba ostro kombinować.

Bywa, że i główkować nie ma nad czym tylko wycisnąć trzeba z przestrzeni ile się da.

Całkiem nowocześnie tez może być. jak pisałam wcześniej – im mniej sprzętów – tym bardziej architektura budynku rządzi wnętrzem i światłem. Całkowita biel służy skupieniu na fakturach, kształtach, diagonalnych liniach

Przełamana pojedynczym akcentem tylko ukazuje swoją dominację. Na niektórych działa trochę abstrakcyjnie, jakby była nierealna, tym bardziej gdy biała jest także posadzka.

Jak dla mnie tylko przestrzeń, biel i światło. Reszta może a nie musi być.

Wróćmy jeszcze na moment do bardziej klasycznych wykończeń. Zakładając, że kojarzą Nam się z relaksem – może warto by się wyłamać, poświęcić kawałek przestrzeni i jeden pokój, gdzieś na strychu,  na poddaszu i zaaranżować w ten sposób?

➔ Sprawdź naszą ofertę: architektura wnętrz Częstochowa

Może z dużym oknem, barkiem, klimatycznym światłem…

…sofą albo starym łóżkiem, w którego miękkości można się utopić,

koniecznie z wyciszonymi drzwiami i może biblioteką

i czym tam jeszcze kto lubi

Aranżacje poddasza

i tam schować się od czasu do czasu przed światem i na trochę – większe lub mniejsze – nic nie robić, tylko sobie być.