Drzwi ukryte w ścianie

Którędy do wyjścia? Można mieć wątpliwości, biorąc pod uwagę współczesne możliwości zaaranżowania ” zwykłych” drzwi. Nie zawsze Nam te drzwi pasują – w sensie estetycznym, nie zawsze w tym miejscu, no a jak już pasują od strony pokoju to nie koniecznie od strony holu. Podobne dylematy powodują, że większość z Nas urządzając dom, mieszkanie, czy biuro wybiera jednolity design jeśli chodzi o drzwi. Tak jest bezpiecznie, choć wiadomo im bezpieczniej tym mniej fantazyjnie czy zaskakująco.

Na szczęście mamy jeszcze parę możliwości jeśli chodzi o element zaskoczenia gości czy klientów, choć wnętrza publiczne wymagają odpowiednich oznakowań, ale efekt i tak może być niebanalny. Drzwi możemy bardzo sprytnie wkomponować  we wnętrze, korzystając choćby z tzw. systemów ukrytych ościeżnic. Innymi słowy: nie ma futryny – w każdym razie jej nie widać – zamaskowana w ścianie z płyt gk, oklejona tapetą, laminatem, czy inną okładziną pozostaje koniecznym elementem technicznym ale, jak (nie) widać nie koniecznie aranżacyjnym. Takie rozwiązanie, oprócz możliwości idealnego zlicowania drzwi ze ścianą (przynajmniej z jednej strony) wiąże się, również z niewidocznymi zawiasami, przynajmniej do momentu otwarcia drzwi.

Dodatkowo mamy możliwość zastosowania dokładnie tego samego materiału okładzinowego, bądź koloru zarówno na drzwiach i na ścianie co całe połączenie: ściana – drzwi czyni harmonijnym i jednolitym do tego stopnia, że można faktycznie mieć wątpilości co do tego gdzie jest wyjście – efekt ten maksymalizuje opcja braku klamki, przynajmniej z jednej strony lub zastąpienie jej tradycyjnej formy delikatną alternatywą, w postaci zagłębienia. Cały system licuje się na ogół z płaszczyzną drzwi lub niewiele ponad nią wystaje. Jest to jakaś opcja, w wąskim przejściu gdzie istnieje podwyższone ryzyko zahaczania o zwykłą klamkę, no bo kto lubi gdy w pośpiechu wychodzi a tu nagle coś go szarpie za rękaw czy torbę, gdy nikogo nie ma w pobliżu, i jeszcze, nie daj Boże, jest ciemno a my oglądaliśmy niedawno horror? 😉

Kolejnym rozwiązaniem, które z mojej perspektywy architekta wnętrz, znacznie podnosi walory estetyczne drzwi, a na które wziąż mało kto zwraca uwagę są tzw. drzwi w rozwiązaniu bezprzylgowym. Co to znaczy?

W momencie gdy już decydujemy się pozostać przy ościeżnicy w bardziej tradycyjnej wersji czyli widocznej w postaci ramy okalającej drzwi, możemy wybrać czy drzwi zlicują się z ościeżnicą – i to właśnie jest rozwiązanie bezprzylgowe – czy zostaniemy przy opcji, która od zawsze jest dostęna, za nieco mniejsze pieniążki i wówczas skrzydło będzie wystawało poza płaszczyznę opaski. Dobry producent drzwi, jest w stanie dostosować wiele opcji dla Naszej wygody i prawdopodobnie zapyta również jaką szerokość samej opaski życzymy sobie zamówić i mało tego, szerokość opaski po bokach nie musi być równa szerokości tej ponad skrzydłem drzwiowym.

Takie rozwiązanie dobrze się sprawdza w wysokich pomieszczeniach, gdzie otwory na drzwi o tradycyjnej wysokości ok 200 cm mocno dysharmonizują z gabarytami pomieszczenia. Jeśli mamy to szczęście i już na etapie projektu budowlanego, Nasz architekt zaproponował umieszczenie nadproży nieco wyżej – nawet o kilkadziesiąc centymentrów (ewentualnie go do tego zmusiliśmy) – wówczas już hulaj dusza, piekła niema, no i kasy też – w każdym razie niewiele jej zostanie gdy sobie zafundujemy niezwykle efektowne rozwiązanie jakim są “wysokie” drzwi, ale kto bogatemu zabroni…

Drzwi w nowoczesnym wydaniu sprawdzą się nie tylko w chłodnych, prostych wnętrzach. Dodadzą uroku także stylowym pomieszczeniom, w których będa stanowiły połaczenie współczesnych możliwości z ponadczasową elegancją.

➔ Sprawdź naszą ofertę: projektant wnętrz Katowice

Wszystkie te rozwiązania są efektowne głównie z jednej strony, bo jak wiemy – ściana zawsze jest grubsza i nawet gdy drzwi licują się z nią z jednej strony, z drugiej są w niej zagłębione. Do Nas należy decyzja, z której strony będzie ładniej. Wiąże się to także z kierunkiem otwierania drzwi – widzimy skrzydło w głębi i automatycznie niemalże, próbujemy je otworzyć do środka, a okazuje się, że i tu możemy się zdziwić. Znów opcja podnosząca koszt ale rozwiązaująca Nasz problem nieskazitelnej przestrzeni, gdy na przykład bardziej sensowne – wygodne, jest otwarcie na zewnątrz (ewentualnie jest to pomieszczenie, które ze względu na przepisy wymaga takiego otwarcia) a chcemy żeby w holu wszystkie drzwi licowały się ze ścianą. Po to właśnie wynaleziono tzw. drzwi rewersowe albo rewersyjne. Prawda, że wspaniały pomysł? Choć istnieje ryzyko, że  niezdający sobie z niczego sprawy gość może Nam je załatwić czołem, dając krok przez próg, równocześnie z naciśnięciem klamki, w absotulnej pewności co do kierunku otwarcia.

Z rozwiązań praktycznych możemy jeszcze sobie zafundować drzwi przesuwne – gdy już kompletnie nie ma gdzie ich uchylić, albo wiemy, że najczęściej będą one otwarte i nie chcemy, żeby wystające skrzydło blokowało choćby komunikację a lekki dyskomfort związany ze znacznie słabszą izolacyjnością akustyczną tej opcji, Nam nie przeszkadza. Jak i odsunąć nie ma gdzie albo jeszcze bardziej chcemy ” wyczyścić” przestrzeń można zastosować drzwi z kasetą, którą ukryjemy w ścianie i po odsunięciu, skrzydło całe się tam schowa.

Isnieje jeszcze system otwarcia tzw. przesuwno- obrotowy, myślę, ze ma sens z przypadku, gdy samo skrzydło ma znaczną szerokość, co nie oznacza w tym przypadku, że po otwarciu światło przejścia będzie równie duże, ze względu na odsunięcie osi obrotu od ościeżnicy. Zaletą tego rozwiązania jest możliwość wychylania skrzydła do 90 stopni w obu kierunkach, co nie jest możliwe w tradycyjnych systemach drzwiowych. Mimo to, nie jest to w Naszym kraju technologia popularna ani tania.

➔ Sprawdź naszą ofertę: projekty wnętrz Częstochowa

I jak tu teraz wyjść z twarzą i nie obitym czołem? Może, po przeczytaniu tego artykułu, już niewiele w temacie drzwi Was zaskoczy, mam nadzieję.